Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu

  • Oslo, Oslo, Norwegia
  • Bergen, Vestland, Norwegia
  • Jessheim, Akershus, Norwegia
  • Stavanger, Rogaland, Norwegia
  • Kristiansand, Agder, Norwegia
  • Ålesund, Møre og Romsdal, Norwegia
  • Trondheim, Trøndelag, Norwegia
  • Brønnøysund, Nordland, Norwegia
  • Mo i Rana, Nordland, Norwegia
  • Bodø, Nordland, Norwegia
  • Sandnes, Rogaland, Norwegia
  • Fredrikstad, Østfold, Norwegia
  • Drammen, Buskerud, Norwegia

1 NOK

Czytali temat:
Jozef Mucha cysiek33 (1774 niezalogowanych)
474 Posty
Marek Keram
(Optymus_anihilacja)
Wyjadacz
Karol.Ky napisał:

A moze to komensalizm oportunistyczny? On starszy, ona mlodsza, kto wie...

Przepraszam za wtrat.

Piona?
[/quote]

Warto by zapytac panienki, kto odnosi korzysci, choc wyglada na to, ze jednak samiec.
Wedlug niego to pewnie mutualizm Jednak patrzac obiektywnie: Nie jest wstanie zapewnic bezpiecznego gniazda, nie zgromadzil odpowiedniej liczby zasobow koniecznych do wychowywania przyszlego potomstwa, z braku operatywnosci proponuje partnerce zmiane niszy ekologicznej nie znajac zadnych zagrozen ktore niechybnie tam sie znajduja.

Dobor naturalny eliminuje takie osobniki, wiec rada dla panienki - szybka zmiana partnera, najlepiej jeszcze przed okresem rui.

Piona.
Zgłoś wpis
Oceń wpis:-1  
Odpowiedz   Cytuj
4 Posty

(Gryniu)
Wiking
Ale trudne słowa weszły w dyskusje , miło że się poświecasz swój czas żeby się nad tym zastanowić ... Piona ? tak się mowi w moich stronach , Nie przyszedłem tu się kłocić ale w zupełnie innym celu , tak więc ,,ciach bajera ,,
Zgłoś wpis
Oceń wpis:-1  
Odpowiedz   Cytuj
474 Posty
Marek Keram
(Optymus_anihilacja)
Wyjadacz
Gryniu napisał:
Ale trudne słowa weszły w dyskusje , miło że się poświecasz swój czas żeby się nad tym zastanowić ... Piona ? tak się mowi w moich stronach , Nie przyszedłem tu się kłocić ale w zupełnie innym celu , tak więc ,,ciach bajera ,,

Zauwazyles jakies klotnie? To spor czysto akademicki, mam okazje podyskutowac z biologiem, o co w Norwegii nie latwo. Wasze poszukiwania pracy sa w tym momencie sprawa wtorna, a wiec jak sie wyraziles"ciach bajera", stanowczo nie musisz brac udzialu w panelu.
Zgłoś wpis
Oceń wpis:  
Odpowiedz   Cytuj
17146 Postów

(jasta102)
Maniak
Gryniu napisał:
Ambitna młoda para bez nałogów szuka pracy

ONA 19 lat - komunikatywny język angielski , doświadczenie przy pracy ze zwierzętami , przy zbiorach , pracy na linii produkcyjnej


jeśli ONA jeszcze nie ruszana, to mogę jej znaleźć zajęcie na kilka tygodni w lipiec-sierpień
żałować nie będzie
Zgłoś wpis
Oceń wpis:  
Odpowiedz   Cytuj
3511 Postów

(Karol.Ky)
Maniak
Optymus_anihilacja napisał:
Karol.Ky napisał:

A moze to komensalizm oportunistyczny? On starszy, ona mlodsza, kto wie...

Przepraszam za wtrat.

Piona?


Warto by zapytac panienki, kto odnosi korzysci, choc wyglada na to, ze jednak samiec.
Wedlug niego to pewnie mutualizm Jednak patrzac obiektywnie: Nie jest wstanie zapewnic bezpiecznego gniazda, nie zgromadzil odpowiedniej liczby zasobow koniecznych do wychowywania przyszlego potomstwa, z braku operatywnosci proponuje partnerce zmiane niszy ekologicznej nie znajac zadnych zagrozen ktore niechybnie tam sie znajduja.

Dobor naturalny eliminuje takie osobniki, wiec rada dla panienki - szybka zmiana partnera, najlepiej jeszcze przed okresem rui.

Piona.[/quote]

Moze oni maja takie zwyczaje w obrebie stada i siedliska tj. meiscowosci? W koncu to samica wybiera samca, ale ryzyko tez jest m.in stad sa skoki w bok. Jak samica ma partnera, ktory posiada duze zasoby do wychowania potomstwa, ale widzi, ze inny moze posiadac lepsze geny to wieksze kozysci osiagnie, gdy zostanie z tym slabszym (zapoewniajacy lepsza opieke), a pomoc uzyska u "sasiada" (majacegoe lepsze geny vide: cechy fenotypowe). To takie male oszystwo, ale powszechne w naturze. Pozostaje rozwiazac kwestie wyjazdu, lepiej powielac geny in situ, czy ex situ.
Zgłoś wpis
Oceń wpis:-1  
Odpowiedz   Cytuj
474 Posty
Marek Keram
(Optymus_anihilacja)
Wyjadacz
Karol.Ky napisał:
Optymus_anihilacja napisał:
Karol.Ky napisał:

A moze to komensalizm oportunistyczny? On starszy, ona mlodsza, kto wie...

Przepraszam za wtrat.

Piona?


Warto by zapytac panienki, kto odnosi korzysci, choc wyglada na to, ze jednak samiec.
Wedlug niego to pewnie mutualizm Jednak patrzac obiektywnie: Nie jest wstanie zapewnic bezpiecznego gniazda, nie zgromadzil odpowiedniej liczby zasobow koniecznych do wychowywania przyszlego potomstwa, z braku operatywnosci proponuje partnerce zmiane niszy ekologicznej nie znajac zadnych zagrozen ktore niechybnie tam sie znajduja.

Dobor naturalny eliminuje takie osobniki, wiec rada dla panienki - szybka zmiana partnera, najlepiej jeszcze przed okresem rui.

Piona.


Moze oni maja takie zwyczaje w obrebie stada i siedliska tj. meiscowosci? W koncu to samica wybiera samca, ale ryzyko tez jest m.in stad sa skoki w bok. Jak samica ma partnera, ktory posiada duze zasoby do wychowania potomstwa, ale widzi, ze inny moze posiadac lepsze geny to wieksze kozysci osiagnie, gdy zostanie z tym slabszym (zapoewniajacy lepsza opieke), a pomoc uzyska u "sasiada" (majacegoe lepsze geny vide: cechy fenotypowe). To takie male oszystwo, ale powszechne w naturze. Pozostaje rozwiazac kwestie wyjazdu, lepiej powielac geny in situ, czy ex situ.

Wszystko zalezy od strategii samicy, na ile potrafi oszukac obecnego samca. Jezeli obawia sie o przyszlosc, poniewaz we wlasnym srodowisku nie zna lepszego, moze przyjac strategie oczekujaca. Jezeli partner zabierze ja w obce srodowisko zwiekszy jej potencjale szanse na spotkanie osobnika lepiej dostosowanego. Jezeli samica nie bedzie pewna jego intencji, moze kopulowac z nowym i jednoczesnie byc w relacji ze starym( zachowujac naturalnie duza ostroznosc) Przypadki szeroko opisywane w literaturze przez Hansa Kummera.
Jezeli natomiast nowy samiec zechce zachowac samica, to z pewnoscia nie bedzie miala ona obiekcji w porzuceniu osobnika slabiej dostosowanego.
Konkluzja: Perspektywa wyjazdu dla naszej samicy jest szansa na pozytywna zmiane, poniewaz nie ponosi ona zadnych kosztow( jezeli samiec chce, niech organizuje wyjazd) natomiast prawdopodobieństwo zmiany partnera jest znaczne. Co innego samiec -w obecnym srodowisku( zapewne wiejskim) nie ma zbyt duzej konkurencji a srodki jakimi dysponuje sa wystarczajace do utzymania samicy, natomiast po zmianie niszy, prawdopodobienstwo utraty samicy graniczy z pewnoscia.

Co do powielania genow: Z punktu widzenia samicy miejsce jest istotne, poniewaz ex situ - jej szanse na wychowanie potomstwa znacznie wzrastaja z uwagi na wieksza ilosc dobrego materialu genetycznego. Wg. modelu Mendla to czyje allele sa dominujace nie ma dla niej znaczenia.
Sytuacja samca jest duzo bardziej skomplikowana - Przy zalozeniu all-or-nothing jego szansa na przekazania wlasnej puli zmaleja do zera wraz ze wzrostem konkurencji, ktorej nie jest w stanie pokonac przy niklych zasobach.
Zgłoś wpis
Oceń wpis:-1  
Odpowiedz   Cytuj
17146 Postów

(jasta102)
Maniak
dodam od siebie, że widziałem to na własne oczy
kiedy samice bliskich mi kolegów z pracy
porzucały ich, zabierając w dodatku po dwójce dzieci
i z nowymi lepiej dostosowanymi do świata samcami wyjechały do Kalifornii
w Królestwie Norwegii to chyba raczej nie grozi bo..
to tak jakby się Polak w Polsce z cyganką ożenił, żadna chwała dla Norwega
no i norki nigdy nie słyszeli, że polskie kobiety są najpiękniejsze na świecie
i oni tego nie wiedzą
Zgłoś wpis
Oceń wpis:  
Odpowiedz   Cytuj
474 Posty
Marek Keram
(Optymus_anihilacja)
Wyjadacz
jasta102 napisał:
dodam od siebie, że widziałem to na własne oczy
kiedy samice bliskich mi kolegów z pracy
porzucały ich, zabierając w dodatku po dwójce dzieci
i z nowymi lepiej dostosowanymi do świata samcami wyjechały do Kalifornii
w Królestwie Norwegii to chyba raczej nie grozi bo..
to tak jakby się Polak w Polsce z cyganką ożenił, żadna chwała dla Norwega
no i norki nigdy nie słyszeli, że polskie kobiety są najpiękniejsze na świecie
i oni tego nie wiedzą


Ciekawe czy po ukoczeniu studiow, np. architektury wnetrz, szansa na porzucenie partnera rosnie wykladniczo, nie zmienia sie czy raczej maleje?
Zgłoś wpis
Oceń wpis:-1  
Odpowiedz   Cytuj
3511 Postów

(Karol.Ky)
Maniak
Optymus_anihilacja napisał:
Karol.Ky napisał:
Optymus_anihilacja napisał:
Karol.Ky napisał:

A moze to komensalizm oportunistyczny? On starszy, ona mlodsza, kto wie...

Przepraszam za wtrat.

Piona?


Warto by zapytac panienki, kto odnosi korzysci, choc wyglada na to, ze jednak samiec.
Wedlug niego to pewnie mutualizm Jednak patrzac obiektywnie: Nie jest wstanie zapewnic bezpiecznego gniazda, nie zgromadzil odpowiedniej liczby zasobow koniecznych do wychowywania przyszlego potomstwa, z braku operatywnosci proponuje partnerce zmiane niszy ekologicznej nie znajac zadnych zagrozen ktore niechybnie tam sie znajduja.

Dobor naturalny eliminuje takie osobniki, wiec rada dla panienki - szybka zmiana partnera, najlepiej jeszcze przed okresem rui.

Piona.


Moze oni maja takie zwyczaje w obrebie stada i siedliska tj. meiscowosci? W koncu to samica wybiera samca, ale ryzyko tez jest m.in stad sa skoki w bok. Jak samica ma partnera, ktory posiada duze zasoby do wychowania potomstwa, ale widzi, ze inny moze posiadac lepsze geny to wieksze kozysci osiagnie, gdy zostanie z tym slabszym (zapoewniajacy lepsza opieke), a pomoc uzyska u "sasiada" (majacegoe lepsze geny vide: cechy fenotypowe). To takie male oszystwo, ale powszechne w naturze. Pozostaje rozwiazac kwestie wyjazdu, lepiej powielac geny in situ, czy ex situ.

Wszystko zalezy od strategii samicy, na ile potrafi oszukac obecnego samca. Jezeli obawia sie o przyszlosc, poniewaz we wlasnym srodowisku nie zna lepszego, moze przyjac strategie oczekujaca. Jezeli partner zabierze ja w obce srodowisko zwiekszy jej potencjale szanse na spotkanie osobnika lepiej dostosowanego. Jezeli samica nie bedzie pewna jego intencji, moze kopulowac z nowym i jednoczesnie byc w relacji ze starym( zachowujac naturalnie duza ostroznosc) Przypadki szeroko opisywane w literaturze przez Hansa Kummera.
Jezeli natomiast nowy samiec zechce zachowac samica, to z pewnoscia nie bedzie miala ona obiekcji w porzuceniu osobnika slabiej dostosowanego.
Konkluzja: Perspektywa wyjazdu dla naszej samicy jest szansa na pozytywna zmiane, poniewaz nie ponosi ona zadnych kosztow( jezeli samiec chce, niech organizuje wyjazd) natomiast prawdopodobieństwo zmiany partnera jest znaczne. Co innego samiec -w obecnym srodowisku( zapewne wiejskim) nie ma zbyt duzej konkurencji a srodki jakimi dysponuje sa wystarczajace do utzymania samicy, natomiast po zmianie niszy, prawdopodobienstwo utraty samicy graniczy z pewnoscia.

Co do powielania genow: Z punktu widzenia samicy miejsce jest istotne, poniewaz ex situ - jej szanse na wychowanie potomstwa znacznie wzrastaja z uwagi na wieksza ilosc dobrego materialu genetycznego. Wg. modelu Mendla to czyje allele sa dominujace nie ma dla niej znaczenia.
Sytuacja samca jest duzo bardziej skomplikowana - Przy zalozeniu all-or-nothing jego szansa na przekazania wlasnej puli zmaleja do zera wraz ze wzrostem konkurencji, ktorej nie jest w stanie pokonac przy niklych zasobach.


Co gdy zmienia strategie zyciowa jak ma to czesto miejsce. Chodz Homo sapiens nalezy do gromady ssakow to duza liczna samcow preferuje strategie "r". Ba, nawet czesto sa to samce, ktorzy sa tzw. "atrakcyjni" dla samic pospolitych. W tym samym czasie owe samice wybieraja strategie "K", czyli opieke nad potomstwem. I sa zdziwione, ze samiec zostawia i ucieka.

Co do niszy ekologicznej, ryzyko jest po obu stronach zarowno ze strony samicy jak i samca. Samica moze wybrac samca lepiej dostosowaneg, a samiec moze zaczac walczyc o samice, ktora w jego mniemaniu da mu lepsze i zdrowsze potomostwo. Jak wspominales, samica moze liczyc na wieksza ilosc dobrego materialu genetyczngo. W Norwegi przez dlugie lata zachodzilo zjawisko bliskie chowu wsobnego, male wioski, doliny itp. Mozliwe, ze material genetyczny w Norwegii nei jest tak dobry jak samice moga myslec, aczkolwiek w latach 60 XXw. nastapil spory naplyw nowego z Azji. Masz racje, samiec jest w gorszej sytuacji, choc moze on posiadac cechy genetyczne dorbe dla wybranej przez niego niszy ekologicznej, ale samica moga nie pasowac cechy fenotypowe. duzo na ten temat mozna pisac. Ciekw jestem dlaczego piekne socjolozki z polish konekszyn nie robia badan tego typu, tylko jakies emigracyjne.
Zgłoś wpis
Oceń wpis:  
Odpowiedz   Cytuj
474 Posty
Marek Keram
(Optymus_anihilacja)
Wyjadacz
Karol.Ky napisał:

Ciekw jestem dlaczego piekne socjolozki z polish konekszyn nie robia badan tego typu, tylko jakies emigracyjne.

Bo trza by sie na tym jeszcze rozumiec i czasem cos czytac, a panienki to specjalistki od metody statystycznej.
Zgłoś wpis
Oceń wpis:  
Odpowiedz   Cytuj


Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok